TOP 5
Waszych ulubionych kamer
zdjęcie przesłane przez reklamodawcę
Samochód na urlopie – jeśli nie bierzemy swojego, to czy faktycznie go potrzebujemy? Wynajem auta ma niekwestionowane zalety. Wygoda to tylko jedna z nich.
Swoboda
Samochód do wyłącznej dyspozycji wyklucza konieczność korzystania z komunikacji publicznej, co wcale nie jest takie proste, gdy jest się w nowym miejscu. Ponadto komunikacja zapewnia transport na najbardziej uczęszczanych trasach, jeśli zachodzi potrzeba dojechania w nieco bardziej odległe miejsce, staje się to problematyczne. Można oczywiście zamówić taksówkę, ale trzeba się liczyć z tym, że jej koszt może przewyższyć kilkudniowy wynajem samochodu w wypożyczalni carfree.pl. No i nie da się zapomnieć, że komunikacja publiczna kursuje tylko do określonych godzin, a nocne autobusy mają bardzo zawężone trasy. Auto do dyspozycji pozwala spędzać czas w dowolny sposób.
Wygoda
Wakacje z małym plecakiem? Czasem się udaje, ale rzadko. Częściej rodzinny urlop polega na noszeniu ze sobą mnóstwa rzeczy, szczególnie dla dzieci. Nie wszystko da się umieścić w koszu pod wózkiem, a i samo spacerowanie z wózkiem kilka kilometrów do przyjemności nie należy. Nawet jeśli urlop w założeniu ma polegać jedynie na przemieszczaniu się z hotelu na plażę i z powrotem, to i tak przyda się samochód, do którego można zapakować cały plażowy ekwipunek. Warto też pamiętać, że do samochodowej zapalniczki można podłączyć turystyczną lodówkę.
Oszczędność
Brzmi może nieco abstrakcyjnie, ale w rzeczywistości taniej jest wynająć samochód, niż często korzystać z komunikacji publicznej lub taksówek. Szczególnie te ostatnie mogą znacznie uszczuplić zawartość wakacyjnego portfela. Ponadto trzeba pamiętać, że o ile pięcioosobowa rodzina wsiądzie do pięcioosobowego samochodu, to do taksówki już nie – zabraknie jednego miejsca. Wynajęcie siedmioosobowej taksówki na ogół jest droższe, więc tym bardziej koszty rosną lawinowo. Jeśli w planach jest kilka przejazdów dziennie, zdecydowanie taniej będzie wynająć samochód na czas urlopu.
Brak pośpiechu
To, co na pewno na urlopie nie powinno się pojawiać, to pośpiech. Urlop to z definicji czas na wypoczynek i naładowanie akumulatorów na zbliżający się rok pracy. Najwygodniej byłoby schować zegarki głęboko na dno walizki. Możliwość swobodnego dysponowania samochodem do pewnego stopnia zapewnia ten komfort. Przemieszczanie się autem jest szybsze, wygodniejsze i nieograniczone czasowo. Tu nie ma przymusu zdążenia na przystanek na określoną godzinę. Nie ma też widma oczekiwania nie wiadomo jak długo na kolejny autobus. Własne auto wybacza drobne spóźnienia i niedociągnięcia logistyczne, co na urlopie jest bardzo pożądane.
Przyzwyczajenie
Mówi się, że przyzwyczajenie to druga natura i jest w tym sporo prawdy. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do poruszania się na co dzień samochodem, ciężko mu będzie zmienić nawyki. Dostęp do własnego auta to inny sposób zarządzania czasem, inny sposób pakowania się, całkowicie inna logistyka podróży. Można oczywiście z tego zrezygnować na tydzień czy dwa, ale czy warto? Absolutnie nie. Nagła zmiana nawyków niewątpliwie spowoduje stres, a ten nie jest wskazany na urlopie. Jeśli nie możemy się obyć bez samochodu, a sama myśl, że go nie mamy, powoduje nerwowe drgawki, po prostu go wynajmijmy.
Więcej na carfree.com.pl
Waszych ulubionych kamer