TOP 5
Waszych ulubionych kamer
Z roku na rok rośnie liczba osób, które decydują się wyjechać na zimowy urlop za granicę, zamieniając swojską Wisłę czy Zakopane na stoki alpejskie. Moda, snobizm? Okazuje się, że niekoniecznie. Narty za granicą to połączenie świetnych warunków na stokach z dobrą infrastrukturą i atrakcjami poza nimi. Ceny? Pod tym względem zagraniczne kurorty wcale nie przegrywają z polskimi.

zdjęcie przesłane przez reklamodawcę
Jeśli jedziemy na narty to… chcemy jeździć na nartach. Mogłoby się wydawać, że to oczywiste, ale nie w Polsce. Stale ocieplający się klimat sprawia, że śnieg zimą przestaje być oczywistością, nawet w górach. I tu trzeba docenić ośrodki w Austrii, Włoszech czy Szwajcarii, które słyną z doskonałej organizacji, perfekcyjnie przygotowanych tras i nowoczesnych systemów naśnieżania używanych w sytuacjach awaryjnych. Warto też podkreślić jakość bazy gastronomicznej – na alpejskich stokach nikt nie jest głodny.
Sprawiedliwie trzeba dodać, że Alpy oferują długie sezony, a wiele ośrodków leży na tyle wysoko, że mogą zaoferować stabilne warunki od Bożego Narodzenia do Wielkanocy. Jeśli planujesz wyjazd z dużym wyprzedzeniem, taka pewność jest na wagę złota.

zdjęcie przesłane przez reklamodawcę
W Europie jest bardzo dużo miejsc, w których można jeździć zimą na nartach i nie patrzeć z niepokojem na prognozy pogody, ale najwięcej narciarzy z Polski rokrocznie przyciąga Austria. Narty z ITAKI niezmiennie są hitem wśród ofert zimowych wyjazdów.
Powodów jest kilka – wiele osób podkreśla, że Austria to idealne połączenie jakości, dobrej logistyki i rozsądnych cen. Do tego trzeba dodać odległość i łatwość dojazdu – podróż samochodem trwa nieco ponad 12 godzin i jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które chcą zabrać w podróż własny sprzęt.
Alternatywą są oczywiście samoloty i wypożyczalnie sprzętu narciarskiego na miejscu. Wówczas podróż będzie jeszcze krótsza – lot z Warszawy do Insbrucku trwa zaledwie 1 godzinę i 40 minut. Stamtąd można dojechać wynajętym autem w okolicę Tyrolu w pół godziny.
Oczywiście Austria to nie tylko krótka podróż i śnieg. To też klimat alpejskich miasteczek, wygodne hotele i atmosfera, której próżno szukać gdzie indziej.

zdjęcie przesłane przez reklamodawcę
Wyjazdy na narty z ITAKI to gotowa recepta na zimowy urlop. Zamiast samodzielnie rezerwować bilety lotnicze, dopasowywać do nich hotel, zastanawiać się, jak zorganizować transfer itp. można po prostu zaufać touroperatorowi.
To rozwiązanie jest szczególnie korzystne dla rodzin i osób, które jadą w Alpy pierwszy raz i obawiają się samodzielnej organizacji podróży. W pakiecie dostają hotel blisko stoku, transport i wyżywienie. Niektóre oferty obejmują także przewóz sprzętu narciarskiego i transfer z lotniska. Dzięki temu nie trzeba się martwić o sprawy organizacyjne, można się skupić na jeździe na nartach, relaksie i alpejskiej atmosferze.
Oferta Biura Podróży ITAKA to wybór zarówno początkujących, jak i zaawansowanych narciarzy. Hotele rozmieszczone są przy stokach oferujących różne stopnie trudności tras, dlatego każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Dzięki temu narty w Austrii nigdy się nie znudzą. Wiele osób wraca tam co sezon, bo pewność dobrych warunków na stokach i poza nimi jest nieocenionym atutem.
Zimowy wyjazd na narty za granicę to urlop, który można doskonale dopasować do potrzeb. Intensywne szusowanie od rana do wieczora, rodzinny wyjazd z nauką jazdy dla dzieci, romantyczna podróż z termami i malowniczymi miasteczkami? W Alpach austriackich każdy znajdzie coś dla siebie.
Waszych ulubionych kamer