TOP 5
Waszych ulubionych kamer
Kasprowy Wierch (1985m n.p.m.) - to najbardziej znana, zatłoczona, ale i najlepsza dla narciarzy góra w Polsce. Nazwa szczytu pochodzi od leżącej u jego stóp Hali Kasprowej, na której w dawnych czasach górale wypasali swe bydło i owce. Na Kasprowym Wierchu znajduje się obserwatorium meteorologiczne, a 30 metrów poniżej - budynek górnej stacji kolei linowej z restauracją i tarasami widokowymi - na szczyt można wjechać z Kuźnic koleją linową.
zdjęcie: ujęcie z kamery zamontowanej na Kasprowym Wierchu
Dzięki kolejce linowej działającej na Kasprowym Wierchu na szczyt mogą się dostać nie tylko miłośnicy bardziej zaawansowanych wędrówek, lecz także wszyscy, którzy chcą po prostu odpocząć na łonie natury w iście wysokogórskim klimacie.
Co jednak kiedy już jesteśmy na górze i nasyciliśmy swoje oczy pięknymi widokami. Leniwi mogą zjechać kolejką. Jaka jest natomiast alternatywa dla aktywnych turystów. Jakie trasy prowadzą z Kasprowego Wierchu?
Pierwszą propozycją jest zejście szlakiem zielonym, poprowadzonym z Kasprowego Wierchu w kierunku Kuźnic, przez Suche Czuby i Myślenickie Turnie. Będąc na szczycie szlak nie jest kompletnie oznaczony, jednak warto kierować się nie tyle po śladach innych turystów, ile znajdującego się po lewej stronie wyciągu.
Biorąc pod uwagę pozostałe trasy poprowadzone z Kasprowego Wierchu, szlak zielony uchodzi za trudny, w szczególności w okresie zimowym, bowiem występuje tam ryzyko zejścia lawiny. Niemniej, gdy dotrzesz do Suchych Czub, trasa będzie wiodła wzdłuż kosodrzewiny, do pośredniej stacji linowej ulokowanej na Myślenickich Turniach aż do Kuźnic.
Łatwiejsza trasa dla mniej zaawansowanych
Osobom, które upatrują w spacerze formę relaksu, proponujemy trasę żółtą z Kasprowego Wierchu.
Pierwsza z nich prowadzi na Halę Gąsienicową przez Suchą Przełęcz. Szlak jest w dużej mierze zbudowany z kamiennych stopni i charakteryzuje się niewielkim nachyleniem, dzięki czemu jest łatwy do przejścia. Na Gąsienicowej zmieniamy szlak na niebieski. To świetna i niezwykle widokowa opcja zejścia z Kasprowego Wierchu z powrotem do Kuźnic.
Poniżej Hali Gąsienicowej mamy schronisko Murowaniec. Tutaj znajduje się ważny węzeł szlaków. Od Murowańca można wyruszyć między innymi w kierunku Kasprowego Wierchu, Świnickiej Przełęczy, Zawratu, Kościelca, Świnicy, Koziego Wierchu, Przełęczy Krzyżne lub Przełęczy Liliowe.
zdjęcie z kamery zamieszczonej na Hali Gąsienicowej
My jednak kontynuujemy naszą wędrówkę niebieskim szlakiem do Kuźnic.
Inne trasy
Opisane wyżej trasy to nie jedyne opcje zejścia z Kasprowego. Turyści mają do wyboru również inne możliwości. Oto one:
Skala trudności, jeśli chodzi o przejście tej trasy jest umiarkowana. Przejście do Przełęczy zajmie nam ponad 1h 30 minut, a długość całego odcinka wynosi ok 3,5 km.
Kamienną ścieżką, dość stromo schodzimy w kierunku Pośredniego Goryczkowego Wierchu, trawersując jego wierzchołek od południa. Schodzimy na Goryczkową Przełęcz Świńską. Przechodzimy granią Goryczkowych Czub i Suchych Czub obchodząc je głównie po słowackiej stronie. Miejscami trzeba zachować większą ostrożność ze względu na ekspozycję. Trawersujemy od północnej strony poniżej Suchego Wierchu Kondrackiego.
Podobny stopień trudności jak wyżej. Momentami jest ciężko. Przejście tego odcinka o długości 3 km zajmie nam nie więcej niż godzinę.
Licznymi zakosami szlak schodzi dość stromo w dół Doliny Kondratowej. W dolinie szlak biegnie już płasko wśród traw i kwiatów.
Bardzo przyjemny i łatwy odcinek trasy. Odcinek o długości 2 km pokonujemy w 30 minut.
Leśna droga obniża się lekko prowadząc do Polany Kalatówki.
Niespełna kilometrowy odcinek pokonamy w 15 minut. Trasa jest łatwa i przyjemna.
Przed Hotelem Górskim Kalatówki znajduje się rozdroże, które pozwala nam wybrać w lewo drogę prowadzącą do hotelu, lub w prawo drogę mijającą hotel. Obydwie drogi łączą się za hotelem w miejscu, gdzie znajduje się klasztor Albertynek i ścieżka wiodąca do klasztoru Albertynów.
Idąc szeroką, kamienną, leśną drogą - Drogą Brata Alberta, dochodzimy do dolnej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Ostatni 700 metrowy odcinek pokonujemy w 10 minut.
Waszych ulubionych kamer