TOP 5
Waszych ulubionych kamer
zdjęcie przesłane przez reklamodawcę
Kiedy Amerykanie tworzyli system GPS, zapewne nie przypuszczali, że kiedyś będzie on powszechnie wykorzystywany m.in. do śledzenia ruchu firmowych pojazdów. Dziś rozwiązanie to, oparte na współpracy systemu GPS i GSM, jest coraz powszechniejsze i przynosi użytkownikom niemałe oszczędności. Jak to działa?
Niewielki odbiornik GPS zainstalowany w każdym firmowym pojeździe ustala co minutę jego współrzędne. Transmisja tych i nie tylko tych danych to już zadanie systemu komunikacyjnego GSM. Od rodzaju zainstalowanych w pojeździe czujników zależy, ile i jakie parametry jazdy przekazywane są na serwer. Właściciel firmy, szef logistyki lub inny wyznaczony pracownik może w dowolnym momencie sprawdzać online, co dzieje się z każdym samochodem. Tak działa system znany jako Get Vehicle Tracking.
Telematyka to także łączność z kierowcą
Takie połączenie telekomunikacji z GPS i informatyką to system telematyczny, którego elementem jest także komunikacja z kierowcą. Dzięki niej osoba zarządzająca flotą może na bieżąco reagować na każdą sytuację i przekazywać kierowcy dyspozycje. Może więc np. nakazać mu zmianę trasy albo stylu jazdy, jeśli czujniki wykryją, że jest to jazda nieekonomiczna. Monitorowane może być każde przyspieszenie i każde hamowanie – a to daje już pewien obraz tego, jak zachowuje się osoba siedząca za kółkiem.
W połączeniu z wykorzystaniem informacji o korkach można też oszczędzać czas i pieniądze, zalecając kierowcom na bieżąco zmianę trasy do wyznaczonego wcześniej celu.
Oszczędności na sprzęcie i paliwie
Dzięki telematyce zarządzający flotą może na dwa sposoby powodować oszczędności w zużyciu paliwa. Pierwszy z nich to oczywiście zmiana stylu jazdy kierowców. Można ją osiągnąć poprzez motywowanie ich do ekonomicznej jazdy np. dodatkami do podstawowego wynagrodzenia. Niejeden pracodawca zorganizuje też zapewne szkolenia dla kierowców, które ułatwią im opanowanie łagodnego stylu jazdy, pozbawionego niepotrzebnych przyspieszeń i hamowań i utrzymanego w ramach rozsądnej liczby obrotów silnika.
Tam, gdzie kierowcy wykażą zrozumienie i zainteresowanie grywalizacyjną formą motywacji, można urządzać współzawodnictwo w oszczędzaniu paliwa i premiować zwycięzców.
Ekonomiczna, rozsądna jazda to oczywiście także mniejsze zużycie floty, a zarazem mniej stłuczek i wypadków. Tak eksploatowany tabor może dłużej służyć firmie, jest rzadziej naprawiany i wymieniany.
Tańsze ubezpieczenie, tańsza administracja
Negocjowanie z towarzystwem ubezpieczeniowym stawek za OC i AC pojazdów może być łatwiejsze, jeśli firma legitymuje się działającym systemem monitoringu pojazdów, a także wygenerowanymi przezeń raportami, które potwierdzają umiarkowaną szkodowość. Flota licząca wiele samochodów to spory majątek, a więc i jego ubezpieczenie sporo kosztuje. W niektórych (już także i polskich) firmach ubezpieczeniowych może kosztować mniej, skoro mniejsze jest ponoszone przez nie ryzyko.
Monitoring to także oszczędności administracyjne, albowiem zarządzanie nadzorowaną telematycznie flotą to proces bardzo uproszczony. Wszelkie dane znajdują się w raportach systemu, co ułatwia rozliczanie kosztów eksploatacji pojazdów oraz pracy kierowców.
Waszych ulubionych kamer