TOP 5
Waszych ulubionych kamer
Beskid Niski to pasmo leżące między Bieszczadami, a Beskidem Sądeckim. Ciągnie się od Nowego Sącza aż po Sanok.
To bardzo specyficzne góry i chyba najmniej cywilizowane. Są jednym z najbardziej dzikich, nietkniętych ludzką działalnością miejsc. Można wędrować całymi dniami, nie spotykając nikogo na szlaku. Najpiękniejsze są tu doliny. Grzbiety szczytów są najczęściej zalesione, stąd trudno o widoki. Natomiast na dole znajdziemy to, co najpiękniejsze w tym rejonie. W dolinach wznoszą się drewniane cerkwie o wnętrzach ozdobionych licznymi ikonami. Z ikon spoglądają na świat ruscy święci. Podobnie jak z kamiennych krzyży i figur. Wyciosane z pozyskiwanego przede wszystkim w okolicach Bartnego - na Kornutach i Maguryczu piaskowca, stoją przy drogach oraz na cmentarzach.
zdjęcie: schotterstock.com/ Stara mała kaplica Chrystusa Frasobliwego
Beskid Niski to przebogata historia o naszych ziemiach, o naszej kulturze. To obszar niegdyś licznie zamieszkiwany przez przedstawicieli kultury łemkowskiej. Większość z nich została wysiedlona po II wojnie światowej. Pozostały po nich liczne drewniane cerkwie i chyże (łemkowskie domy), kamienne krzyże przydrożne i murszejące kapliczki.
Najwyższym szczytem polskiej części tych gór jest Lackowa, zaliczana do Korony Gór Polskich.
Najlepszym rozwiązaniem jest dostać się do Krynicy-Zdroju. Stamtąd można busem w kierunku Mochnaczki. Wysiadamy za Tyliczem (najlepiej poprosić kierowcę o to – będzie wiedział, w którym miejscu się zatrzymać). Można też ruszyć z samej Krynicy (szlak zielony), ale w ten sposób wydłużamy trasę o dodatkowe 2 godziny.
zdjęcie: widok z kamery na główny deptak w Krynicy-Zdroju
Zmotoryzowani mogą podjechać do wsi Izby, zatrzymując się na jej końcu, przy stadninie koni. Co prawda, idąc stamtąd nie mamy szlaku, jednak droga na Przełęcz Beskid jest prosta i jedyna. Nie sposób się zgubić.
To najwyższy szczyt po polskiej stronie Beskidu Niskiego, położony między Krynicą-Zdrój a Wysową, na granicy ze Słowacją. Pierwotnie góra nosiła łemkowską nazwę Łackowa (Wackowa). Inne nazwy używane to:
- Góra Policyjna (wysokość 997),
- Chorągiewka Pułaskiego. W czasie konfederacji barskiej szlachta na czele z Kazimierzem Pułaskim ufortyfikowała i broniła okolice. Widoczny z daleka, niezalesiony wówczas wierzchołek Lackowej służył do sygnalizacji (stąd nazwa „Chorągiewka Pułaskiego”).
Zachodni stok góry, którym biegnie czerwony szlak turystyczny, jest najbardziej stromym w Beskidzie Niskim i jednym z najbardziej stromych w polskich górach (poza Tatrami) odcinkiem znakowanego szlaku. Nazywany jest „ścianą płaczu”.
Sam szczyt jest zalesiony, zatem nie uświadczycie żadnych widoków.
Znajdziecie ją tradycyjnie na szczycie, w klubowej skrzynce. Dodatkowo stempel jest dostępny w:
- Sklepie spożywczo – przemysłowym w Izbach
- Agroturystyce Regiecówka, w Izbach
- Pijalni Wód Mineralnych w Wysowej Zdrój
- Gospodarstwo Rolne ASTIR stadnina koni w Izbach
- Karczmie Regionalnej “Gościnna Chata” Wysowa-Zdrój 63
- Muzeum Dziejów Tylicza
- Willa Anna – Maria Wysowa-Zdrój 132
- Centrum Produktu Turystycznego i Kulturowego Beskidu Gorlickiego w Wysowej – Zdroju
- Restauracji „Folkówka” w Tyliczu, Rynek 16A (bardzo ładna “folkowa” pieczątka)
Na Lackową prowadzi jeden szlak – czerwony. To fragment trasy prowadzącej wzdłuż granicy polsko-słowackiej. Biegnie ona równolegle do słynnego Głównego Szlaku Beskidzkiego, choć jest od niego nieco krótsza. W okolicy Lackowej jest wiele dróg, traktów i ścieżek, dzięki którym możliwe są parogodzinne wypady na najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Umożliwiają one także zatoczenie pętli dla turystów, którzy chcą zakończyć wędrówkę w miejscu startu. Ponieważ teren ten nie jest parkiem narodowym czy rezerwatem, spokojnie można zejść ze szlaku.
Miejscami startu jednodniowych wędrówek są zazwyczaj miejscowości Izby lub Ropki.
zdjęcie: shutterstock.com/ kościół w Świątkowej Małej Beskid Niski
Długość trasy na sam szczyt do 5 km, co powinno nam zająć około 2 godzin wędrówki. Parkujemy we wsi i stamtąd idziemy do końca drogi asfaltowej. Potem leśnym duktem na Przełęcz Beskid (644 m). W tym miejscu zaczyna się szlak czerwony.
Większość trasy nie jest zbyt wymagająca, idzie się całkiem przyjemnie, aż do momentu, gdy podchodzimy pod „ścianę płaczu”. To podobno najbardziej stromy – poza Tatrami – dłuższy odcinek znakowanego szlaku. Jest ciężko, ale i tak gorsze jest schodzenie, zwłaszcza po intensywnych opadach czy zimą.
Warto zabrać ze sobą kijki trekkingowe i dobre buty. Pomogą nam też rosnące korzenie, czy drzewa – warto się ich trzymać. To ok 15 min. powolnej wędrówki pod kątem ok 30 stopni nachylenia. To najgorszy etap wędrówki. Później już bez większych problemów dotrzemy na Lackową.
Tu mamy dłuższą trasę. Na Lackową mamy niespełna 7 km, czyli około 3 godzin marszu. Szlak rozpoczyna się na wysokości ok. 550 m n.p.m. w centrum wsi Ropki, czyli tam, gdzie spotykają się dwie gruntowe drogi (na skrzyżowaniu ze szlakiem czerwonym i niebieskim). Mijamy strumyk, ostatni dom i dalej ścieżka prowadzi do lasu.
Na wysokości około 820 m n.p.m. szlak żółty odbiega w lewo w kierunku szczytów Biała Skała oraz Ostry Wierch. Gdy dochodzimy do Przełęczy Prehyba. Tu mamy dwie opcje trasy. Jedną z nich jest droga w kierunku Izb, na Przełęcz Beskid i słynną „ścianę płaczu".
Drugą opcja jest natomiast marsz na drugi szczyt w polskim Beskidzie Niskim, czyli Ostry Wierch (938 m). Stamtąd czerwonym schodzimy do Przełęczy Pułaskiego, by w ostatnim etapie wspiąć się na Lackową.
To trasa o wiele bardziej wymagająca niż z Izb, jednak dająca więcej satysfakcji i widoków.
A zatem w drogę...
Waszych ulubionych kamer