TOP 5
Waszych ulubionych kamer
Mazury od dziesięcioleci kojarzą się z malowniczymi jeziorami, pachnącymi żywicą lasami i szumem żagli rozcinających taflę wody. To miejsce nie tylko przyciąga tysiące miłośników wodnej przygody, ale też jest uważane za kolebkę polskiego żeglarstwa śródlądowego. Niewiele osób wie, że historia mazurskiego żeglowania sięga znacznie dalej, niż mogłoby się wydawać – a dzisiejsze trasy, przystanie i ukryte zatoczki to często miejsca z własną, niepowtarzalną opowieścią.
Jezioro Mikołajskie - widok z kamery
Choć mazurskie jeziora znane były lokalnym ludom już w średniowieczu, rozwój żeglarstwa nastąpił tu dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Najstarsze kluby żeglarskie, powstały jeszcze w czasach Prus Wschodnich. Po II wojnie światowej, wraz z napływem nowych mieszkańców i rozwijającym się ruchem turystycznym, Mazury zaczęły przeżywać żeglarski boom.
Już w latach 50. XX wieku pojawiły się pierwsze rejsy organizowane przez kluby harcerskie i turystyczne. To wtedy narodziła się mazurska kultura żeglarska, która do dziś przyciąga zarówno zapalonych wilków morskich, jak i początkujących żeglarzy. Warto wiedzieć, że to właśnie na Mazurach testowano wiele modeli jachtów, m.in. legendarną OMEGĘ, która na trwałe wpisała się w polskie żeglarstwo.
Nie bez przyczyny Mazury nazywane są „Krainą Tysiąca Jezior” – choć rzeczywista liczba przekracza 2600 zbiorników wodnych. Najbardziej znany szlak żeglarski biegnie od Węgorzewa, przez Giżycko, Mikołajki, aż po Ruciane-Nidę i Pisz. Ten naturalny wodny korytarz o długości ponad 100 km, połączony kanałami i rzekami, pozwala na stworzenie nawet kilkunastodniowej wyprawy bez konieczności opuszczania łodzi.
• Węgorzewo – start trasy; warto zobaczyć tu Zamek Krzyżacki i skansen.
• Mamry – drugie co do wielkości jezioro w Polsce, z niesamowitą panoramą i zatoczkami.
• Giżycko – stolica żeglarska Mazur; obowiązkowo Twierdza Boyen i most obrotowy z 1898 roku.
• Niegocin – malowniczy akwen z czystą wodą, idealny na nocleg na kotwicy.
• Mikołajki – żeglarskie serce Mazur, z przystanią i klimatyczną promenadą.
• Śniardwy – największe jezioro Polski, wymagające doświadczenia, ale dające niezapomniane widoki.
• Ruciane-Nida – koniec trasy i brama do Puszczy Piskiej.
Jezioro Mikołajskie - lato 2025r
Ta trasa prowadzi do jednej z najbardziej klimatycznych przystani – Sztynort, dawnej siedziby rodu Lehndorffów. Sztynort to nie tylko duży i nowoczesny port (z ponad 500 miejscami cumowniczymi), ale również miejsce o wyjątkowej historii. W głębi lądu znajdują się ruiny pałacu Lehndorffów, niegdyś jednej z najbogatszych rodzin Prus Wschodnich. Heinrich von Lehndorff był uczestnikiem spisku na życie Hitlera – a sam Sztynort był latem ulubionym miejscem wypoczynku oficerów Wilczego Szańca.
Dziś port oferuje restauracje, sklepy żeglarskie, scenę koncertową i świetną atmosferę – to obowiązkowy przystanek każdego, kto chce poczuć klimat Mazur.
Dla tych, którzy szukają ciszy i spokoju, ta trasa jest idealna. Mniejsze natężenie ruchu, mniej turystycznych przystani, za to więcej przyrody, dzikiego ptactwa i ukrytych plaż. Jezioro Bełdany prowadzi aż do Rezerwatu Krutynia – idealne miejsce na zakończenie rejsu z nutą kontemplacji.
Jezioro Ryńskie - lato 2025r
- Zatoka Kal
Niewielka, ukryta zatoka niedaleko Węgorzewa. Idealna na dzikie cumowanie, ognisko na brzegu i kąpiel w czystej wodzie. Miejsce znane tylko lokalnym żeglarzom.
Jako ciekawostkę warto dodać, że w XVI wieku Kal był wsią królewską, a jego mieszkańcy byli wolni – nie musieli odbywać służby wojskowej ani budować i naprawiać zamków .
- Kanał Grunwaldzki
Mało uczęszczany kanał łączący jeziora Kisajno i Dargin. Przepływając przez niego, można podziwiać starodrzewy i dzikie ptactwo – często widywane są tu czaple i bieliki.
- Zamek w Rynie
Zbudowany przez Krzyżaków, z przystanią tuż obok. Można tu przenocować(obecnie znajduje się tu hotel), zjeść w restauracji stylizowanej na średniowieczną karczmę i poczuć się jak żeglarz sprzed stuleci.
- Jezioro Nidzkie
Położone w granicach rezerwatu, z ograniczonym ruchem motorówek. To raj dla żeglarzy ceniących ciszę – pływając tu, usłyszysz tylko szum wiatru i krzyk żurawi.
Największy śródlądowy szlak żeglarski w Europie – bez konieczności mijania morza
Mazury oferują ponad 200 km połączonych jezior i kanałów, które pozwalają przepłynąć z Węgorzewa aż po Ruciane-Nida bez przenoszenia jachtu. To największy tego typu śródlądowy system w Europie, a przy tym w pełni dostępny bez patentu żeglarskiego dla jednostek do 7,5 m. Oznacza to, że możesz zaplanować kilkudniowy rejs z pełną infrastrukturą portową i nie martwić się o warunki morskie.
Jezioro Niegocin
Przystanie z duszą – nie tylko miejsca do cumowania
Mazury to nie tylko pomost i prąd. W wielu przystaniach spotkasz ludzi, którzy pływają od 30 lat, prowadzą warsztaty żeglarskie, organizują koncerty szantowe przy ognisku i... potrafią naprawić każdą linkę lub żagiel. Takie miejsca jak Sztynort, Zatoka Kal czy Binduga w Pięknej Górze oferują coś, czego nie mają inne rejony – lokalną społeczność żeglarską, która naprawdę żyje wodą.
Dzikość natury na wyciągnięcie ręki
W przeciwieństwie do wielu innych akwenów, na Mazurach wciąż można nocować na dziko, rzucić kotwicę przy wyspie z czaplami czy spędzić wieczór w zupełnej ciszy, w zatoce gdzie nie ma zasięgu telefonu. Mazurski Park Krajobrazowy oraz liczne rezerwaty przyrody (np. na Bełdanach czy Nidzkim) umożliwiają kontakt z nieskażoną przyrodą, bez potrzeby opuszczania pokładu.
Trasy żeglarskie dostosowane do każdego poziomu – od nowicjusza po wilka morskiego
Na Mazurach nie musisz być mistrzem manewrów portowych ani mieć regatowego doświadczenia. Możesz popłynąć krótką trasą z Rynu do Mikołajek (kilka godzin), albo zdecydować się na ambitną pętlę: Giżycko – Sztynort – Węgorzewo – Kirsajty – Tałty – Bełdany – Ruciane – Śniardwy – Mikołajki – i z powrotem. Co ważne – szlaki są dobrze oznaczone, kanały łatwe do manewrowania, a w razie czego pomoc jest zawsze blisko.
Historia i legendy ukryte w portach i na wodzie
Żaden inny region w Polsce nie ma tak głębokiej żeglarskiej tożsamości. Tu znajdziesz pozostałości poniemieckich przystani, pałace pruskich arystokratów, ukryte śluzy, a nawet opuszczone poniemieckie hangary wodnosamolotów. Każde jezioro to osobna opowieść – z duchami, wojennymi tajemnicami i nazwami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Mazury to nie tylko rekreacja – to prawdziwa przygoda z historią i wodą.
Waszych ulubionych kamer